Polski przedsiębiorca prawie jak niewolnik urzędów?

prawo

Rząd postanowił zająć się tzw. konstytucją dla przedsiębiorców, czyli projektem prawa gospodarczego, który miałby ułatwiać prowadzenie firmy w Polsce. Niestety, zdaniem niektórych ekspertów, raczej nie przyniesie to efektów.

Podczas wyjazdowego posiedzenia we Wrocławiu polski rząd dyskutował nad tzw. konstytucją dla przedsiębiorców. Ma to być projekt prawa gospodarczego, który poprawi sytuację przedsiębiorców działających na krajowym rynku. Zakłada się, że ustawa Prawo działalności gospodarczej zastąpiłaby obowiązującą aktualnie ustawę o swobodzie działalności gospodarczej. Obecny dokument, który został uchwalony w 2004 r., ma wiele niedociągnięć i był już niejednokrotnie nowelizowany. Nowy projekt miałby natomiast skupiać się na wzmocnieniu praw i gwarancji dla przedsiębiorców.

Eksperci podchodzą do nowego projektu z dużym sceptycyzmem. Reprezentujący Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski podkreśla, że najlepszym rozwiązaniem byłoby przywrócenie tzw. ustawy Wilczka, którą uchwalono w latach 80. ubiegłego wieku. Również dotyczyła ona swobody gospodarczej, ale opierała się na istotnej zasadzie „co nie jest zabronione, jest dozwolone”. Tym samym ułatwiała działalność zarówno samych przedsiębiorców, jak i kontrolujących ich urzędów. Niektórzy twierdzą nawet, że to właśnie te zasady umożliwiły Polsce duży skok gospodarczy, do jakiego doszło na początku 90. W ogromnym stopniu minimalizowała problem różnej interpretacji przepisów. Biurokracja była wtedy ograniczana do minimum, skupiano się na realnych działaniach, a przedsiębiorcy nie musieli poświęcać zbyt wiele czas na załatwianie spraw urzędowych. Warto zauważyć, że obecnie zajmują im one średnio ok. 2 miesięcy w roku!

Nowy projekt zakłada m.in. wprowadzenie zasady proporcjonalności i zasady domniemanej uczciwości przedsiębiorcy. Znajdują się w nim także ogólne zasady nakładania kar. Ponadto nowa ustawa miałaby zawierać rozwiązania pozwalające na zaangażowanie organizacji przedsiębiorców do realizacji pewnych zadań publicznych. Dodatkowo mówiłaby o promocji uczciwych przedsiębiorców i o reprezentowaniu ich w postępowaniach zarówno administracyjnych, jak i sądowych. Mimo tak planowanych wielu zmian, Sadowski twierdzi, że przyjęcie projektu nie zmieniłoby w większym stopniu realnej sytuacji rodzimych firm.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.