Polski biznes bez Rosji – jak sobie radzimy?

sad jabłoniowy

Autor: Swamibu (flickr.com)

Mimo początkowych obaw związanych z nałożeniem przez Rosję embarga na polskie produkty spożywcze, rodzimi producenci radzą sobie całkiem nieźle. Spadek ich dochodów nie był drastyczny, a w dodatku udało im się znaleźć nowe rynki zbytu.

Ponad pół roku po nałożeniu przez Rosję embarga na polskie produkty spożywcze, w tym owoce, warzywa i mięso, nasz eksport nadal ma się bardzo dobrze. Chociaż ograniczenie sprzedaży towarów do Federacji Rosyjskiej rzeczywiście zapowiadało poważne problemy, to jednak rodzimi producenci szybko znaleźli nowe rynki zbytu. Co więcej, eksport produktów rolno-spożywczych wzrósł o 4,5% i przekroczył rekordowy poziom 21 miliardów euro. To zaskakujące tym bardziej, że sprzedaż do Rosji spadła ogółem aż o 30%.

Jednak Polacy przestali skupiać się na wymianie handlowej jedynie między państwami leżącymi na Starym Kontynencie. Wzrosła sprzedaż do Afryki i wiele wskazuje na to, że w tym roku eksport na Czarny Ląd sięgnie historycznego poziomu przekraczając 1 miliard euro. Kraje afrykańskie zainteresowane są naszymi zbożami, mlekiem oraz drobiem, choć sprzedawane są też inne rodzaje mięsa. Polacy upodobali sobie głównie Algierię, którą w ostatnich dniach odwiedził nawet wicepremier Janusz Piechociński. Algieria od wielu lat importuje z polski produkty spożywcze, głównie mleko w proszku i sery.

Politycy i przedstawiciele biznesu chcą jednak zachęcić ten kraj do kupowania polskich owoców i warzyw, w tym także tych mrożonych, a nawet lodówek i zamrażarek. Istnieje także spora szansa na to, że Algierczycy zainteresują się importem polskich maszyn rolniczych. W ostatnim roku chętnie nabywali wytwarzane na terenie naszego kraju środki transportu oraz urządzenia elektryczne i mechaniczne. Krajowa Izba Gospodarcza ma też nadzieję, że Algieria zdecyduje się powrócić do korzystania z usług polskich firm budowlanych.

Warto dodać, że Algieria jest rynkiem zbytu o tyle dobrym, że na wymianie handlowej Polska zawsze wychodzi na plus. Podczas gdy importujemy stamtąd prawie tylko fosforany wapnia, na które w 2014 r. wydaliśmy niecałe 60 milionów dolarów. Algierski import z Polski wart jest natomiast prawie 680 milionów dolarów. Oprócz tego polscy producenci powoli wkraczają ze swoimi towarami do Azji. Szczególnym zaskoczeniem jest wyjątkowo duży wzrost eksportu wieprzowiny do Hongkongu. Na przestrzeni całego poprzedniego roku sprzedaliśmy jej ponad dwukrotnie więcej niż w roku wcześniejszym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.