Sklepy rowerowe: ile zarabiają w trakcie sezonu?

sklepy rowerowe

Autor: TouringCyclist

Wiosna i początek lata to okres, w którym sklepy rowerowe przeżywają szczególne oblężenie. Mimo tego, branża rowerowa jest jedną z tych mocniej dotkniętych kryzysem. Trzeba przyznać, że w czasie, gdy zaczynamy oszczędzać, rezygnujemy z wydatków, które są dla nas zbędne, a rowery zdecydowanie nie należą do towarów priorytetowych. W związku z tym, Polacy kupują coraz mniej jednośladów tego rodzaju, a kiedy decydują się na ich nabycie, często szukają produktów, które są stosunkowo tanie.

Jak wyliczają pracownicy sklepów działających w tej branży, na jednym sprzedanym rowerze można zarobić średnio ok. 250 zł. Taka kwota jest uzyskiwana po odliczeniu wszystkich wydatków związanych z nabyciem roweru od producenta i podatkiem. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że sklepy opłacają także lokale, z których korzystają, opłaty za terminale do obsługi kart płatniczych itp. Poza tym 250 zł nie jest czystym zyskiem, ponieważ uzyskane pieniądze zazwyczaj służą do dalszych inwestycji i złożenia kolejnych zamówień, które pozwolą wystawić na sprzedaż nowe rowery. Zauważmy jednak, że takie wyliczenia opierają się o przeciętny koszt kupowanych w Polsce rowerów, który wynosi ok. 1-2 tysiące złotych. Najtańsze pojazdy tego typu kosztują ledwie kilkaset złotych. Oznacza to, że także zysk dla sklepu jest wtedy niższy.

Jak w wielu innych branżach, tak i w tej rowerowej łatwiej mają markety sportowe niż mniejsze sklepy rowerowe. Jest to związane głównie z faktem, iż przy większej sprzedaży notowanej przez dany punkt handlowy, producenci proponują wyższe rabaty na następne zamówienia. Dzięki temu, wiele marketów ma okazję nabyć rowery w niższej cenie hurtowej, niż zdarza się to mniejszym sklepom. Natomiast niższa cena pozyskania towaru przekłada się na mniejszą kwotę ostateczną, jaką będzie musiał zapłacić klient. Jak więc łatwo się domyślić, tańsze rowery sprzedadzą się lepiej, dając marketowi szansę na nabycie kolejnej dostawy niedrogich pojazdów.

Należy jednak zaznaczyć, że ceny samych rowerów wcale nie różnią się znacznie w odrębnych punktach handlowych, jednak to w marketach częściej można liczyć na obniżki i promocje. Warto także pamiętać o tym, że markety często mają bardziej zróżnicowany asortyment, co oznacza, że w sezonie wiosenno-letnim mogą decydować się na narzucenie mniejszej marży na rowery, ponieważ są w stanie wyrównać ogólny przychód, zarabiając więcej na innych produktach.

Jeden komentarz.

  1. Marża dobrze przedstawiona, biorąc pod uwagę średnią cenę rowerów. Na droższych rowerach można zarobić więcej, ale klienci wymagają też wówczas większych rabatów. Polecam tekst na moim blogu na temat trudności z założeniem własnego sklepu rowerowego.

Skomentuj Łukasz Chrząszcz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.