Polscy producenci wędlin mogą wędzić bez zmian

wędzenie

Gary Scott, flickr

Chociaż Unia Europejska przyjęła nowe zasady dotyczące wędzenia mięsa, to jednak polscy producenci wędlin nie muszą się do nich stosować. Jak to możliwe? Wszystko, dzięki interwencji ministra rolnictwa Marka Sawickiego, który po ogłoszeniu informacji na temat planowanego wprowadzenia restrykcji w kwestii wędzenia mięsa, zdecydował się wystosować oficjalne pismo do komisarza ds. zdrowia Unii Europejskiej Tonio Borga. Został on poproszony o wysłanie do polski ekspertów unijnych, których zadaniem była misja mająca na celu zorganizowane praktyk uczących Polaków, w jaki sposób należy tradycyjnie, a do tego bezpiecznie wędzić mięso.

Zaplanowano również przeprowadzenie cyklu szkoleń dla wszystkich producentów, którzy chcieliby posiąść wiedzę pozwalającą na bezpieczniejsze produkowanie zdrowych i smacznych wędzonek. Ministerstwo rolnictwa poinformowało, że będą one odbywały się w okresie od czerwca do września bieżącego roku. Organizowane będą zarówno zajęcia teoretyczne, jak również warsztaty, na których będzie można sprawdzić umiejętności praktyczne. Założono, że zajęć z samej teorii będzie dwadzieścia i będą one trwały po jednym dniu. Udział w nich wziąć ma ok. 800 osób zajmujących się profesjonalnym wędzeniem mięsa. Jeżeli chodzi o zajęcia praktyczne, to mają one przyjąć formę dwudniową i odbędą się tylko czterokrotnie. Zaplanowano, że udział w nich weźmie 150 osób.

Cała sprawa z restrykcjami dotyczącymi wędzenia mięsa ma ścisły związek z poziomem benzopirenu zawartego w wędzonym mięsie. Komisja Europejska wprowadziła nowe normy. Nakazują one, by poziom tej substancji nie przekraczał granicy 2 mikrogramów na 1 kilogram mięsa. Ma to doprowadzić do zmniejszenia ryzyka zachorowań na raka wynikającego z faktu, że wędzenie doprowadza do powstawania w mięsie substancji kancerogennych. Do tej pory normą było max. 5 mikrogramów.

Zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej, nowe zasady dotyczące wędzenia mięsa będą obowiązywały od początku września tego roku. Mają objąć wszystkie przetwory mięsne, jednak nie będą musieli dostosowywać się do nich ci, których wyroby znajdą się na liście produktów tradycyjnych. Listę takich produktów prowadzi szef resortu rolnictwa. Produkt może się na niej znaleźć, o ile wcześniej jego wytwórca złoży wniosek o wpisanie wyrobów na tę listę.

2 komentarze.

  1. gromek pisze:

    no i gitara! ja to uwielbiam wędzone produkty i te swojskie i niektóre sklepowe jak kabanosy maestro. wędlina nieuwedzona traci sporo walorów smakowych jak dla mnie. i nawet jakby miala miec jakies substancje smoliste w sobie to i tak warto jesc dla samego smaku:)

  2. bigap pisze:

    Kania ma faktycznie dobre wędzone produkty, ale w tym artykule chodzi bardziej o tradycyjne wędzenie takie jak na zdjęciu, gdzie rolnicy często w samoróbkach wędzą wędlinę. Także Kani nic nie grozi, bo on ma dostosowane według dyrektyw wędzarnie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.