Rekordowy lipiec… upadło 98 firm

bankructwo firmy

Tegoroczny lipiec to miesiąc rekordów. Niestety, nie wszystkie z nich stanowią powód do zadowolenia. Potwierdzą to z pewnością przedsiębiorcy – w lipcu tego roku upadło aż 98 firm. Dla porównania w analogicznym okresie ubiegłego roku upadłość ogłosiło tylko 75 firm, wzrost jest zatem dość znaczący. Co ciekawe, problemy z utrzymaniem się na rynku mają nie tylko małe przedsiębiorstwa o regionalnym zasięgu, ale również duże spółki akcyjne. W ich przypadku wzrost liczby upadłości w zestawieniu z ubiegłym rokiem wynosi blisko 20%.

Od ponad 10 lat liczba upadłości nie była tak duża. Statystki w szerszym ujęciu są równie niepokojące. Od początku roku upadło już 581 firm. Od stycznia do lipca 2012 r. upadłość ogłosiło 547 firm, a więc o ok. 7% mniej. Warto zdawać sobie sprawę, że liczba upadających firm w poszczególnych branżach i poszczególnych województwach jest bardzo zróżnicowana. Przykładowo, w województwie mazowieckim największe problemy z utrzymaniem się na rynku mają firmy specjalizujące się w hurcie. Połowa wszystkich upadłości w tym województwie dotyczyła firm o takim profilu działalności. Wśród nich znalazły się dwa przedsiębiorstwa, których obrót przekraczał 100 mln złotych.

Duże problemy mają również firmy, których domeną jest budownictwo. Większość upadłości zgłaszanych w ubiegłym miesiącu dotyczyła właśnie tego sektora. W równie złej sytuacji był on w październiku ubiegłego roku, kiedy kończył się sezon budowlany. Problem w tym, że lipiec to pełnia tego sezonu. Upadłości w tym okresie to znak, że w branży budowlanej naprawdę źle się dzieje.

Na tle kraju najgorzej wypadają Dolny Śląsk, Mazowsze, Małopolska i Śląsk. Właśnie tam upada najwięcej przedsiębiorstw. Aż w trzech spośród tych regionów największa część upadłości dotyczy firm działających w sektorze budownictwa. Oprócz niewielkich prywatnych firm zajmujących się pracami remontowo-wykończeniowymi w bardzo złej sytuacji są też większe firmy, których domeną jest budowa infrastruktury. Niestety, w najbliższym czasie nie należy spodziewać się poprawy w tym względzie. Liczba planowanych inwestycji wciąż jest zbyt mała w stosunku do możliwości produkcyjnych rynku. Upadłości firm budowlanych pociągają za sobą problemy w innych sektorach, takich jak dystrybucja materiałów budowlanych czy transport.

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.