Będzie coraz trudniej o pracownika?

szef firmy

Polska gospodarka dynamicznie się rozwija, co przekłada się na coraz bardziej widoczny brak pracowników. Zdaniem ekspertów z branży to dopiero początek rosnącej luki wśród fachowców. W 2025 roku może brakować już 1,5 mln pracowników z różnych dziedzin.

Sposobem na uniknięcie w przyszłości konsekwencji związanych z brakiem pracowników są działania wdrożone już teraz. Wśród nich wymienia się ulgi podatkowe oraz wygodniejszą administrację w przypadku zatrudniania cudzoziemców. Aktualne wyliczenia wskazują, że każdego roku konieczne będzie zwiększanie liczby pracowników o ponad 300 tys. osób, by luka zaczęła się zmniejszać. W wyniku migracji pracowniczej i niskiego wskaźnika demograficznego chętnych do pracy w Polsce jest mniej niż to potrzebne. Szczególnie dotyczy to rzemieślniczych i technicznych profesji.

Zgodnie z zachodnimi wzorcami wielu specjalistów z branży skłania się ku wprowadzeniu wyższej kwoty wolnej od podatku, by dwudziestolatkowie chętniej podejmowali zatrudnienie nawet w niepełnym wymiarze czasu. Natomiast seniorów należy zachęcać do późniejszego przejścia na emeryturę. Ponadto utrzyma się wysoki poziom zatrudniania osób z zagranicy. Poza pracownikami z Ukrainy czy Białorusi, wolne miejsca pracy wypełnią osoby również z dalszych zakątków świata, m.in. z Indii, Wietnamu czy Filipin. Polska jest aktualnie liderem w całej Unii Europejskiej pod względem wydawanych kart pobytów dla pracowników spoza strefy.

Dane z polskiego systemu ubezpieczeń społecznych wskazują, że aktualnie zarejestrowanych jest blisko 35 tys. obywateli Białorusi, którzy w ostatnim roku polską granicę przekraczali ponad 2,2 mln razy. Większy ruch jest tylko na granicy z Ukrainą, która była przekraczana 5,5 mln razy. Bardzo widoczny jest też napływ pracowników z niewielkiego Nepalu, którzy są już drugą nacją pod względem wydawanych pozwoleń na pracę. Warto też zwrócić uwagę na statystyki z urzędów pracy. W styczniu 2019 roku pracodawcy zadeklarowali chęć zatrudniania blisko o 48 tys. więcej osób niż miesiąc wcześniej. Co istotne, wzrost jest widoczny we wszystkich województwach, ale najwięcej wolnych etatów jest w województwie warmińsko-mazurskim.

Bardzo skomplikowany i czasochłonny proces zatrudniania obcokrajowców utrudnia prowadzenie działalności. Już teraz jest wysoki deficyt elektryków, elektromonterów, księgowych ze znajomością języków obcych czy kierowników budowy. Skrócenie czasu uzyskiwania pozwolenia na pracę korzystnie wpłynie na funkcjonowanie firm w całym kraju, które specjalistów szukają głównie w Azji. Ujednolicenie systemu dla wszystkich urzędów pozwoli zatrudnić cudzoziemca w kilka tygodni, a nie po kilku miesiącach. Obecnie czeka się nawet pół roku, co dla obu stron – pracodawcy i parownika – jest ogromną stratą czasu i pieniędzy. Dlatego też już teraz prowadzone są rozmowy, by zapobiec spowolnieniu rozwoju polskiej gospodarki oraz innym negatywnym skutkom braku wystarczającej liczby pracowników.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.